Jeszcze przed wakacjami w wielu punktach miasta, na zarośniętych i zaniedbanych działkach, pojawiły się wbite w ziemię tablice z napisem: UM Tarnowa – na sprzedaż, telefon… Złośliwi podchwycili temat, że może na tarnowski magistrat szukają kupca… Szukają, owszem. Ale nie na Urząd Miasta, ale na działki miejskie.

– Nie widzę w tym nic złego. Tak się sprzedaje nieruchomości – przekonywał nas w jednym z naszych programów telewizyjnych Sebastian Stepek, tarnowski radny z Koalicji Obywatelskiej.

Niestety, akcja „tablicowa” jak na razie efektów sprzedażowych nie przyniosła. Do pierwszego przetargu na działkę budowlaną (budownictwo jednorodzinne) zlokalizowaną przy al. Tarnowskich (10,7 ara za 144 tys. złotych) nikt się nie zgłosił.

– Nie jest to jakaś okazja. Cena rynkowa i pamiętajmy, że Urząd Miasta sprzedaje te działki w drodze przetargu ustnego. Ale chętnych jak widać na razie nie ma nawet za cenę wywoławczą. Jeśli ma to ktoś kupić, to cena musi być atrakcyjniejsza – mówi Rafał Stec, właściciel firmy KNC Nieruchomości.

Podobnego zdania jest Paweł Dziuba, współwłaściciel innego biura nieruchomości w Tarnowie, Loft4.

– Takie działki mogą zainteresować tylko osoby, które chciałyby dokładnie tu mieszkać a nie inwestować. Bo lokalizacja nie jest zła. Ale nie za taką kwotę.

UM we wrześniu organizuje kolejne przetargi na swoje nieruchomości. Ceny jednak nie obniży. Wspomniana już działka przy al. Tarnowskich została wystawiona ponownie za 144 tys. złotych.

To i tak dużo mniej od dwóch innych w rejonie al. Tarnowskich i ul. Lotniczej. Cena wywoławcza pierwszej (o powierzchni 10,12 ara) to 163 tys. złotych, drugiej (10,30 ara) 165 tys. złotych.

Na tym przetargu można także licytować działkę zlokalizowaną przy al. Jana Pawła II w Tarnowie (na wysokości wjazdu na os. Westerplatte).

Nieruchomość (63 ary) – mimo braku wjazdu od strony alei – wyceniono na 1,1 mln złotych. Przeznaczenie: usługi.

A co dla potencjalnych inwestorów mają w ofercie prywatne biura nieruchomości (ofertę Klastera znamy od lat – nic się nie zmieniło)? I nie chodzi o domy czy mieszkania…